[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Aleksander Jurewicz Mój ojciec stoi w drzwiach nigdy w jego dłoniach nie widziałem kwiatów: zawsze tylko trzonek łopaty dwa razy w miesiącu wymienia poglądy na pieniądze w Spółdzielni Pracy …zm twarz obecna na wielu transparentach (tylko przykryta kirem liter) mój ojciec urodził się po mnie tak czuję gdy widzę jego bezsilność w zawiązywaniu sznurowadła lub piciu herbaty nigdy nie przynosi kwiatów mojej matce z tomu Po drugiej stronie, 1977 Adam Zagajewski Ulica Długa Niewdzięczna ulica – sklepiki z pasmanterią jak posterunki zamarzniętej armii Napoleona; wieśniacy wpatrzeni w wystawy i odbicia ich twarzy wpatrzone długo w zakurzone samochody; Długa ulica, idąca powoli w stronę przedmieść, podczas gdy przedmieścia zmierzają do centrum. Bardzo ciężkie tramwaje żłobią tę ulicę, zdobią ją perfumerie bez żadnego zapachu a po deszczu błoto zamiast manny; ulica karłów i olbrzymów, skrzypiących rowerów, ulica małych miasteczek zgromadzonych w jednym pokoju, śpiących po objedzie z głowami na poplamionym obrusie, i kleryków zaplątanych w długie sutanny; najbrzydsza ulica – tu rośnie węgiel jesienią a w sierpniu nuda białych upałów. Tutaj spędziłeś pierwsze lata w renesansowym, dumnym mieście, tędy biegłeś na wykłady i na zajęcia z wojska w zbyt długim płaszczu mundurowym – a teraz zastanawiasz się, czy potrafisz powrócić do zachwytu tamtych lat, czy jeszcze potrafisz tak nic nie wiedzieć i tak mocno pragnąć i tak czekać i zasypiać lekko i budzić się tak zręcznie, żeby nie spłoszyć ostatniego snu mimo ciemności grudniowego świtu. Ulica Długa jak cierpliwość. Ulica długa jak ucieczka z pożaru, jak marzenie, które nie kończy się nigdy.
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhot-wife.htw.pl
|