[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Aleksander Fredro ZEMSTA OSOBY: CZEŚNIK RAPTUSIEWICZ KLARA, jego synowica REJENT MILCZEK WACŁAW, syn Rejenta PODSTOLINA PAPKIN DYNDALSKI, marszałek ŚMIGALSKI, dworzanin Cześnika PEREŁKA, kuchmistrz Mularze, hajduki, pachołki etc. Scena na wsi Nie masz nic tak złego, żeby się na dobre nie przydało. Bywa z węża dryjakiew, złe często dobremu okazyją daje. Pokój w zamku Cześnika, drzwi na prawo, lewo i w środku, stoły, krzesła etc., gitara angielska na ścianie. SCENA PIERWSZA CZEŚNIK, DYNDALSKI Cześnik w białym żupanie, bez pasa i w szlafmycy siedzi przy stole po prawej od aktorów stronie, okulary na nosie, czyta papiery - za stołem, trochę w głębi, stoi Dyndalski, ręce w tył założone CZEŚNIK jakby do siebie Piękne dobra w każdym względzie - Lasy - gleba wyśmienita - Dobrą żoną pewnie będzie - Co za czynsze! - To kobiéta!... Trzy folwarki! DYNDALSKI Miła wdowa. CZEŚNIK Arcymiła, ani słowa. kładzie papiery Cóż, polewki dziś nie dacie? Dyndalski wychodzi. Długoż na czczo będę czekać? po krótkim milczeniu Nie - nie trzeba rzeczy zwlekać - Dyndalski, spotkawszy we drzwiach hajduka niosącego na tacy wazkę, talerz, chleb itd., odbiera od niego i wraca, zawiązuje serwetę pod szyję Cześnikowi, potem podaje talerz z polewką, co wszystko nie tamuje rozmowy. Qua opiekun i qua krewny, Miałbym z Klarą sukces pewny; Ale Klara młoda, płocha, Chociaż dzisiaj i pokocha, Któż za jutro mi zaręczy! DYNDALSKI nabierając na talerz Nikt rozumny, jaśnie panie, Rzecz to śliska. CZEŚNIK obracając się ku niemu Tu sęk właśnie! Na toż bym się, mocium panie, Kawalerstwa dziś wyrzekał, uderzając w stół By kto... niech go piorun trzaśnie! Długo będzie na to czekał. po krótkim milczeniu, biorąc talerz Ma dochody wprawdzie znaczne - Podstolina ma znaczniejsze; Z wdówką zatem działać zacznę. po krótkim milczeniu Bawi z nami - w domu Klary, Bo krewniaczka jej daleka, Ale mnie się wszystko zdaje... DYNDALSKI Ona czegoś więcej czeka. CZEŚNIK parskając śmiechem Ona czegoś... więcej... czeka... A bodajże się, Dyndalu, Z tym konceptem! - Czegoś czeka! śmieje się Tfy!... jakżem się uśmiał szczerze! Czeka! - bardzo temu wierzę. jedząc i po krótkiej chwili Jeszczeć młoda jest i ona, Ależ wdowa - doświadczona - Zna proporcją, mocium panie, I nie każe fircykować, Po kulikach balansować. po krótkiej chwili No - nie sekret, żem niemłody, Alem także i niestary. Co? DYNDALSKI niekoniecznie przystając Tać... CZEŚNIK urażony Możeś młodszy? DYNDALSKI Miary Z mego wieku... CZEŚNIK kończąc rozmowę Dam dowody. Chwila milczenia DYNDALSKI skrobiąc się poza uszy Tylko że to, jaśnie panie - CZEŚNIK Hę? DYNDALSKI W małżeńskim ciężko stanie: Pan zaś, mówiąc między nami, Masz pedogrę. CZEŚNIK niekontent Ej, czasami DYNDALSKI Kurcz żołądka. CZEŚNIK Po przepiciu. DYNDALSKI Rumatyzmy jakieś łupią. CZEŚNIK zniecierpliwiony Ot, co powiesz, wszystko głupio. - Ten mankament nic nie znaczy: Wszak i u niej, co w ukryciu, Bóg to tylko wiedzieć raczy; I nikt pewnie się nie spyta, Byle tylko w dalszym życiu Miedzy nami była kwita. SCENA DRUGA CZEŚNIK, DYNDALSKI, PAPKIN Papkin po francusku ubrany, przy szpadzie, krótkie spodnie, buty okrągłe do pól łydki, tupet i harcopf, kapelusz stosowany, pod pachą para pistoletów; zawsze mówi. PAPKIN Bóg z waszmością, mój Cześniku. Pędząc cwałem na rozkazy Zamęczyłem szkap bez liku; Wywróciłem się sto razy, Tak że z nowej mej kolaski Gdzieś po drodze tylko trzaski. CZEŚNIK A ja za to ręczyć mogę, Że mój Papkin tu piechotą Przywędrował całą drogę; A na podróż dane złoto Gdzieś zostawił przy labecie. PAPKIN pokazując pistolet Patrz, Cześniku - poznasz przecie... CZEŚNIK Cóż mam poznać? PAPKIN Wystrzelony. Wypalony! DYNDALSKI na stronie, odchodząc Gdzieś na wrony. PAPKIN Gdzie, do kogo, milczeć muszę, Lecz nie karty są przyczyną, Żem się w drodze spóźnił nieco. Ani ziewnął, na mą duszę! Tak z mej ręki wszyscy giną! CZEŚNIK poprawiając w mowie Wszystkie. PAPKIN Wszystkie? CZEŚNIK Ćmy, komary. PAPKIN Waszmość nigdy nie dasz wiary. CZEŚNIK Bom niegłupi, mocium panie. PAPKIN Ach! co widzę, tu śniadanie. CZEŚNIK Ha, śniadanie. PAPKIN Ach! Cześniku! Już to sześć dni i sześć nocy Nic nie miałem na języku. CZEŚNIK Jedz i słuchaj! PAPKIN Tak się stanie. siada po drugiej stronie stotu, jak do siebie Strzelam gracko, rzecz to znana. CZEŚNIK Rzecz to znana, iż w mej mocy Kazać zamknąć waszmość pana Za wiadome dawne sprawki. PAPKIN zastraszony Zamknąć! po co? CZEŚNIK Dla zabawki. PAPKIN Czyż nie znajdziesz lepszej sobie? CZEŚNIK Cicho! ciszej! Ja to mówię, By odświeżyć w twej pamięci, Nim powierzę moje chęci, Coś mnie winien, a ja tobie. PAPKIN Ach, co każesz, wszystko zrobię. Byłbym zaraz dopadł konia... Bom jest jeździec doskonały: Niechaj będzie wzięty z błonia, Dzik to dziki, lew to śmiały - W moim ręku jak owieczka, Bom jest jeździec doskonały. CZEŚNIK A bodajżeś!... PAPKIN Tylko pozwól... Kładłem nawet w strzemię nogę, Kiedy nagle wielka sprzeczka Przedsięwziętą spaźnia drogę; A ta była w tym sposobie: CZEŚŃIK Słuchaj!... PAPKIN Zaraz... Szedłem sobie; Mina tęga, włos w pierścienie, Głowa w górę - a wejrzenie! - Niech truchleje płeć zdradziecka! CZEŚNIK Słuchaj!... PAPKIN Zaraz... Idę sobie; A wtem jakaś księżna grecka; Anioł! bóstwo! zerk z karety - Giną za mną te kobiety! - Zerk więc na mnie - zerk ja na nią, Koniec końcem pokochała, Zawołała et caetera... Książę, tygrys, ludzi zbiera... CZEŚNIK uderzając w stół, aż Papkin podskoczył na krześle Ależ cicho! PAPKIN Nadtoś żywy. CZEŚNIK A bezbożny ty języku! I tyrkotny, i kłamliwy. PAPKIN Nadtoś żywy, mój Cześniku. Gdybym także, równie tobie, Namiętności nie brał w ryzy, uderzając w rękojeść szpady Ostrze mojej Artemizy... uprzedzając uderzenie w stół Cześnika Proszę mówić. CZEŚNIK po krótkiej chwili Ojciec Klary Kupił ze wsią zamek stary... PAPKIN Fiu! - mój ojciec miał ich dziesięć. CZEŚNIK uderza w stół i mówi dalej Tu mieszkamy, jakby sowy; Lecz co gorsza, że połowy Drugiej zamku - czart dziedzicem. Przestrach Papkina Czy inaczej? - Rejent Milczek - Słodki, cichy, z kornym licem, Ale z diabłem, z diabłem w duszy! PAPKIN Jednak zgodnie, jak sąsiady... CZEŚNIK Jeśli nie ja mymi psoty, Nikt go stąd już nie wyruszy. Nie ma dnia bez sprzeczki, zwady - Lecz potrzebne i układy. Pisać? - nie chcę do niecnoty. Iść tam? - ślisko, mocium panie: Mógłby otruć, zabić skrycie. A mnie jeszcze miłe życie, Więc dlategom wybrał ciebie: Będziesz posłem tam w potrzebie. PAPKIN Za ten honor ściskam nogi! Wielki czynisz swemu słudze, Ale nazbyt jestem srogi: Zamiast zgody, wojnę wzbudzę, Bo do rycerskiego dzieła Matka w łonie mię poczęła; A z powicia ślub uniosłem, Nigdy w życiu nie być posłem. CZEŚNIK Czym ja zechcę, Papkin będzie, Bo mnie Papkin słuchać musi. PAPKIN Lecz porywczy w każdym względzie, Jak sąsiada Papkin zdusi, Jak mu kulą łeb przewierci, Jak na bigos go posieka - Któż natenczas sprawcą śmierci? Kogóż za to kara czeka? CZEŚNIK Biorę wszystko na sumienie. PAPKIN Chciej rozważyć. CZEŚNIK Już się stało. Teraz inne dam zlecenie: Mości Papkin - ja się żenię. PAPKIN Ba! CZEŚNIK przedrzeźniając Cóż to: ba? PAPKIN Tak się cieszę! I w tę sprawę chętnie spieszę. powiedz, gdzie mam błysnąć chwałą; Mamże zostać dziewosłębem? Mamże zmusić zbyt zuchwałą? Mamże skłonić zbyt nieśmiałą? Mamże, jeśli cudzą żoną, Jej tyrana przeszyć łono?... CZEŚNIK Cóż, u diabła, za szaleństwo! PAPKIN Znasz, Cześniku, moje męstwo. CZEŚNIK Słuchaj: mówiąc między nami, Bez mej chluby, twej urazy, Więcej niż ty, mój Papkinie, Mam rozumu tysiąc razy. Papkin chce przerwać, co Cześnik znakiem wstrzymuje Lecz rozprawiać z niewiastami, Owe jakieś bałamutnie, Afektowe świegotanie - Niech mi zaraz łeb kto utnie, Nie potrafię, mocium panie. Ty więc musisz swą wymową... PAPKIN Jest już twoją - daję słowo - Chcesz, przysięgnę - masz już żonę, Bo ja szczęście mam szalone: Tylko spojrzę, każda moja, A na każdą spojrzeć umiem. Idę. CZEŚNIK Dokąd? PAPKIN Prawda, nie wiem. CZEŚNIK Podstolina......
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhot-wife.htw.pl
|