« M E N U » |
»
|
» Ktoś, kto mówi, że nie zna się na sztuce, źle zna samego siebie. | » Akta Golgoty - Philipp Vandenberg, ► Ebooki ◄, • Thriller •, • Akta Golgoty Philipp Vandenberg • | » Alysson Noel Nieśmiertelni 03 Shadowland(W cieniu klątwy) Całość, ebooki, Wersje , alyson noel, Nieśmiertelni, Nieśmiertelni 03 Shadowland | » Aleksandra Ruda - Odnaleźć swą Drogę, Ebooki, Aleksandra Ruda | » Alkohole 3, Użytkowe, Ebooki, Alkohole | » Alkohole 7, Użytkowe, Ebooki, Alkohole | » Alkohole 2, Użytkowe, Ebooki, Alkohole | » Albrecht Karl - inteligencja praktyczna. sztuka i nauka zdrowego rozsądku pełna wersja, ! EBOOKI, A, Albrecht Karl | » Alien T.J. - Miasto Złotego Gryfa, Ebooki, A, Alien T. J | » Aldiss Brian - Helikonia 1 - Wojna Helikonii, ebooki SF | » Alfa Eridana - ANTOLOGIA, ebook txt, Ebooki w TXT |
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plefriends.pev.pl
|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ] L EWIS C ARROLL A LICJA W K RAINIE C ZARÓW Przełożył Antoni Marianowicz NOTA Baśniowa opowieść o przygodach Alicji w Krainie Czarów powstała w gorące lipcowe popołudnie 1862 roku, kiedy to podczas przejażdżki łódką po Tamizie Lewis Carroll, wykładowca matematyki w Oxfordzie i autor poważnych książek matematycznych, opowiedział ją małej Alicji Pleasaunce Liddel i jej dwu siostrom. I właśnie ta opowieść (wydana drukiem w 1865 roku), a nie prace naukowe, przyniosła pisarzowi światową sławę. Zachęcony ogromnym powodzeniem książki, L. Carroll w kilka lat później napisał drugi tom. „O tym, co Alicja widziała po drugiej stronie lustra”. Oba tomy zostały przetłumaczone na wiele języków i miały mnóstwo wydań. Pierwsze polskie wydanie ukazało się w roku 1927. „Alicja w Krainie Czarów” jest utworem szczególnym. Nie przedstawia świata takim, jakim go widzimy na co dzień, lecz ukazuje go w śnie bohaterki, a snem, jak dobrze wiecie, rządzą odmienne prawa. Toteż w książce znane fragmenty rzeczywistości układają się w całkiem nowe, często nonsensowne całości, a postaci prawdziwe, przemieszane z fantastycznymi, wyglądają i zachowują się inaczej niż w życiu. I jeszcze jedna uwaga: „Alicja w Krainie Czarów należy do tych książek, do których warto wracać. Teraz odczytacie ją jako dziwną baśń, pełną niezwykłych, zaskakujących wydarzeń, ale gdy sięgniecie po nią za kilka lat, ukaże Wam wiele nowych treści. Każdego jednak czytelnika zawsze zdumiewać będzie bogactwo fantazji i pomysłowości autora, każdy też podda się urokowi jego niepowtarzalnego humoru. 1 ALICJA W KRAINIE CZARÓW Łódź nasza płynie ociężale, Słońce przyświeca cudnie; Trudno sterować w tym upale, Wiosłować jeszcze trudniej; Niosą nas więc łagodne fale W złociste popołudnie. Niestety. Właśnie w owym czasie, Gdy człowiek by się zdrzemnął, Dziewczynki chcą, bym mówił baśnie I ciszę mącił senną. Lecz trudno. Na cóż opór zda się? I tak wygrają ze mną. Ta pierwsza strasznie jest surowa I każe zacząć zaraz. Ta druga ważna chce osoba, Bym coś o czarach znalazł. Trzecia przerywa mi wpół słowa, Chce wiedzieć wszystko naraz. I nagle cisza. W wyobraźni Świat słów mych staje żywy; Dziewczęta są w krainie baśni, Już ich nie dziwią dziwy I może świat baśniowy jaśniej Im świeci niż prawdziwy. A gdy opowieść ma ospale Gdzieś się zatrzyma czasem, 2 Mówię zmęczony: - Dobrze, ale Reszta następnym razem. Tak powstała ta opowieść Przedziwna i nęcąca; Słowo rodziło się po słowie, Aż baśń dobiegła końca. Płyniemy raźno ku domowi Już po zachodzie słońca. Alicjo! Weź tę bajkę w dłonie, A potem złóż ją lekko W twoich dziecięcych snów ustronie I otocz ją opieką - Tak pielgrzym zwiędłe kwiaty chroni Zerwane gdzieś daleko. 3 ROZDZIAŁ I PRZEZ KRÓLICZĄ NORĘ Alicja miała już dość siedzenia na ławce obok siostry i próżnowania. Raz czy dwa razy zerknęła do książki, którą czytała siostra. Niestety, w książce nie było obrazków ani rozmów. „A cóż jest warta książka - pomyślała Alicja - w której nie ma rozmów ani obrazków?” Alicja rozmyślała właśnie - a raczej starała się rozmyślać, ponieważ upał czynił ją bardzo senną i niemrawą - czy warto męczyć się przy zrywaniu stokrotek po to, aby uwić z nich wianek. Nagle tuż obok niej przebiegł Biały Królik o różowych ślepkach. Właściwie nie było w tym nic nadzwyczajnego. Alicja nie dziwiła się nawet zbytnio słysząc, jak Królik szeptał do siebie: „O rety, o rety, na pewno się spóźnię”. Dopiero kiedy Królik wyjął z kieszonki od kamizelki zegarek, spojrzał nań i puścił się pędem w dalszą drogę, Alicja zerwała się na równe nogi. Przyszło jej bowiem na myśl, że nigdy przedtem nie widziała królika w kamizelce ani królika z zegarkiem. Płonąc z ciekawości pobiegła na przełaj przez pole za Białym Królikiem i zdążyła jeszcze spostrzec, że znikł w sporej norze pod żywopłotem. Wczołgała się więc za nim do króliczej nory nie myśląc o tym, jak się później stamtąd wydostanie. Nora była początkowo prosta niby tunel, po czym skręcała w dół tak nagle, że Alicja nie mogła już się zatrzymać i runęła w otwór przypominający wylot głębokiej studni. Studnia była widać tak głęboka, czy może Alicja spadała tak wolno, że miała dość czasu, aby rozejrzeć się dokoła i zastanowić nad tym, co się dalej stanie. Przede wszystkim starała się dojrzeć dno studni, ale jak to zrobić w ciemnościach? Zauważyła jedynie, że ściany nory zapełnione były szafami i półkami na książki. Tu i ówdzie wisiały mapy i obrazki. Mijając jedna z półek Alicja zdążyła zdjąć z niej słój z naklejką Marmolada pomarańczowa . Niestety był on pusty. Alicja nie upuściła słoja, obawiając się, że może zabić nim kogoś na dole. Postawiła go po drodze na jednej z niższych półek. „No, no - pomyślała - po tej przygodzie żaden upadek ze schodów nie zrobi już na mnie wrażenia. W domu zdziwią się, że jestem taka dzielna. Nawet gdybym spadła z samego wierzchołka kamienicy, nie pisnęłabym ani słówka”. Co do tego miała niewątpliwie rację). W dół, w dół, wciąż w dół. Czy już nigdy nie skończy się to spadanie? - Ciekawa jestem, ile mil dotychczas przebyłam - rzekła nagle Alicja. - Muszę być już gdzieś w pobliżu środka ziemi. Zaraz... zaraz... To będzie, zdaje się, około tysiąca mil. (Alicja 4
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhot-wife.htw.pl
|
|
Cytat |
Dobry przykład - połowa kazania. Adalberg I ty, Brutusie, przeciwko mnie?! (Et tu, Brute, contra me?! ) Cezar (Caius Iulius Caesar, ok. 101 - 44 p. n. e) Do polowania na pchły i męża nie trzeba mieć karty myśliwskiej. Zygmunt Fijas W ciepłym klimacie najłatwiej wyrastają zimni dranie. Gdybym tylko wiedział, powinienem był zostać zegarmistrzem. - Albert Einstein (1879-1955) komentując swoją rolę w skonstruowaniu bomby atomowej
|
|