« M E N U » |
»
|
» Ktoś, kto mówi, że nie zna się na sztuce, źle zna samego siebie. | » Alan Dean Foster - Alien2, E-Booki Chomikuj, Alan Dean Foster | » Alan Dean Foster - Obcy 3, E-Booki Chomikuj, Alan Dean Foster | » Alan Dean Foster - Obcy 8 Pasazer Nostromo, E-Booki Chomikuj, Alan Dean Foster | » Alistair Maclean - Air Force One Zaginął, ■■ ███████ ■■ e-Booki, ▲ MacLean Alistair | » Allen James - Tak jak człowiek myśli(1), E-booki, PSYCHOLOGIA, Allen James | » Aldiss Brian W. - Helikonia 03 - Zima Helikonii, E-BOOKI, Nowe (h - 123) | » Allston Aaron - Gwiezdne Wojny-Nowa Era Jedi 12- Twierdza Rebelii, Star Wars E - booki | » Akunin Boris - Kryminał prowincjonalny 02 - Pelagia i czarny mnich, E-BOOKI, Nowe (h - 123) | » Akta Dresdena. Rycerz lata Jim Butcher, e-booki, książki, Kryminał, sensacja, thriller | » Alan Harding - Medieval Law and the Foundations of the State (2001), Historia(2)(1) |
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkolobrzeginfo.keep.pl
|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ] Aleksander Krawczuk Księgozbiór DiGG f 2009 Książka ta nie jest powieścią o ostatniej królowej Egiptu, jakich już tyle napisano. Jest po prostu historyczną relacją, ściśle i wiernie podającą tylko to, co przekazały źródła. O Kleopatrze jako kobiecie mówią one raczej niewiele; znakomicie natomiast charakteryzują epokę oraz szereg ciekawych postaci, z którymi królowa stykała się w sytuacjach bardzo dramatycznych. Choć książka wystrzega się wszelkich ubarwień, tragizm losów Kleopatry - wielkość ambicji i nikłość środków politycznych - występuje z całą ostrością. Jednakże słabość państwa była spadkiem po poprzednich generacjach władców, a zwłaszcza po ojcu Kleopatry; za jego też panowania w sprawy Egiptu po raz pierwszy bezpośrednio wkroczyli ludzie, którzy później mieli odegrać tak decydującą rolę w życiu królowej: Cezar i Antoniusz. Toteż opowieść należy rozpocząć od przedstawienia dziwnych przypadków króla Ptolemeusza z przydomkiem Fletnista. CZĘŚĆ PIERWSZA BOSKOŚĆ I AFERY OJCA KLEOPATRY GROBOWIEC TA-IMHOTEP O wy wszyscy sędziowie i uczeni, wszyscy możni i znamienici, wszyscy ludzie, którzy kiedykolwiek wejdziecie do tego grobu, zbliżcie się i posłuchajcie dziejów mojego życia! Urodziłam się w dziewiątym dniu miesiąca chojak, gdy dziewiąty rok panował król Egiptu Górnego i Dolnego, władca obu krajów, Bóg Kochający Ojca, Bóg Kochający Siostrę, syn boga Re, pan diademu, Ptolemeusz; żyje on wiecznie, ukochany przez Ptaha i Izydę. W pierwszym dniu miesiąca epifi, w dwudziestym trzecim roku panowania tegoż władcy, ojciec wydał mnie za mąż. Moim panem został prorok boga Ptaha, pisarz w domu ksiąg boga, prorok Domu Wschodu, kapłan czystości bogów w Memfis, prorok wszystkich bogów i bogiń Egiptu Górnego i Dolnego, oko króla Egiptu Górnego, ucho króla Egiptu Dolnego, drugi po królu przy ustawianiu kolumny dżed, berło króla w świątyniach, książę namiestnik boga Geb, kapłan odczytujący zamiast boga Tota, kapłan powtarzający dzieło boga Chnuma, kapłan patrzący wprost na wielkiego boga - arcykapłan w Memfis, Pszereni-ptah, syn Petubastisa, który nosił te same tytuły. Trzykrotnie zachodziłam w ciążę i za każdym razem rodziłam nie chłopca, lecz dziewczynę. Prosiliśmy więc o syna święty, cudowny i łaskawy majestat boga Imhotepa, który jest synem Ptaha. Wysłuchał naszych błagań, zlitował się nad płaczem. Objawił się we śnie arcykapłanowi. Rzekł: - Każ, aby wykonano piękne prace w przybytku Anchtaui, gdzie spoczywa moje dało! Gdy tylko arcykapłan się zbudził, upadł przed majestatem boga. Zaraz też wydał rozkazy kapłanom i rzemieślnikom. Polecił, aby wykonali w przybytku piękne prace. On sam dopełnił obrzędu ożywienia posągu boga i złożył wielką ofiarę z wszelkich dobrych rzeczy. Zapłacił rzemieślnikom i ucieszył ich serca. A nagradzając to bóg sprawił, że zaszłam w ciążę i wydałam na świat syna. Urodził się on w dniu piętnastym miesiąca epifi, o godzinie ósmej, w szóstym roku panowania królowej, władczyni obu krajów, Kleopatry, która oby żyła wiecznie i cieszyła się zdrowiem. Było to właśnie święto wspaniałego boga Imhotepa, który jest synem Ptaha. Radowali się wszyscy mieszkańcy Memfis. Chłopiec otrzymał imię Imhotep, przydomek zaś Petubastis. Zmarłam w szesnastym dniu miesiąca mechir, w szesnastym roku małżeństwa. Mąż mój, prorok Ptaha i Ozyrysa, arcykapłan Pszereni-ptah, zaprowadził mnie do krainy Zachodu. Dopełnił nade mną wszystkich obrzędów, należnych osobom znamienitym. Wyprawił mi piękny pogrzeb i ułożył do snu w swoim grobie za Rakotis. Tak opowiadała o swym życiu kobieta imieniem Ta-imhotep. Napis wyryto na jej grobie prastarymi znakami egipskimi. Jak było zwyczajem w wielu krajach starożytnego świata, wszystkie daty podane zostały według lat panowania królów. W przeliczeniu na nasz sposób rachuby lat biografia Ta-imhotep tak by się przedstawiała: Urodziła się w roku 72 p.n.e. Wyszła za mąż za Pszereni-ptaha, arcykapłana w mieście Memfis, w roku 58, a więc mając zaledwie czternaście lat. Jednakże w starożytności, a zwłaszcza w krajach Wschodu, dziewczęta niemal z reguły wcześnie stawały się żonami i matkami. Ta- imhotep dała mężowi trzy córki, potem zaś, w roku 47 lub 46, upragnionego syna. Wkrótce wszakże zmarła - w roku, jak się zdaje, 42, licząc lat trzydzieści. Pochowano ją w Aleksandrii; bo w napisach egipskich Rakotis oznacza właśnie to miasto. Jednakże najbardziej osobista i najciekawsza jest druga część napisu Ta- imhotep. Zmarła zwraca się wprost do swego męża, który pozostał przy życiu: - O mój bracie, o mój mężu i przyjacielu, kapłanie boga Ptaha! Pij, jedz, upajaj się winem, oddawaj się rozkoszom miłości! Baw się całymi dniami! Idź za głosem swego serca dniem i nocą. Nie pozwól, aby jakakolwiek troska miała dostęp do ciebie. Bo i czymże są owe lata, których nie przeżywa się na ziemi? Zachód to kraj smutku i głębokiej ciemności; jego mieszkańcy spoczywają we śnie. Nie zbudzą się, by oglądać swych braci. Nie ujrzą swych matek i ojców. Ich serca zapomniały o żonach i dzieciach. Brak mi wody życia, która jest pokarmem każdej istoty. Płynie ona tylko dla tych, co są na ziemi. Pragnę, choć woda jest tuż koło mnie. Nie wiem już w ogóle, gdzie się znajduję, odkąd zstąpiłam do tej doliny. Podaj mi wody płynącej! Powiedz mi: Obyś zawsze była nad wodą! Obróć moją twarz ku północnemu wiatrowi! Wtedy dopiero moje serce ochłodzi się w swym cierpieniu. Śmierć przyzywa każdego. „Pójdź!” - oto jest imię śmierci. I natychmiast idą ku niej, choć serca drżą z lęku. Nie zna jej żaden bóg i żaden człowiek. Wielcy są tak samo w jej ręku, jak i mali. Nikt nie zdoła osłonić swych ukochanych przed jej przekleństwem. Chętniej niż samotnego starca zabiera syna z objęć matki. Wszyscy trwożnie modlą się do niej, ona jednak ku nikomu nie obraca swej twarzy. Nie przyjdzie do tego, kto ją wzywa. Nie wysłucha tego, kto ją chwali. Czytając te słowa można snuć takie przypuszczenia: Po śmierci żony, która dała mu jedynego syna, arcykapłan Pszereni-ptah znalazł się w sytuacji delikatnej. Pamięci zmarłej winien był smutek i żałobną zadumę. Z drugiej jednak strony pragnął usprawiedliwić przed samym sobą, że wciąż jeszcze nęcą go uroki życia. Miał zresztą pewne do nich prawo, jako mężczyzna w sile wieku. Pomogła arcykapłanowi odwieczna mądrość jego ludu. Prastare pieśni podsunęły mu roztropne wyjście; odpowiadało ono zarówno powadze żalu, jak też uwodzicielskim podszeptom ludzkiego serca. W usta zmarłej żony włożył myśli z poematu zwanego Pieśnią harfiarza. Powstał on dwadzieścia wieków przed czasami Pszereni-ptaha, lecz przepisywano go często; dotrwał też aż do naszych czasów, i to w różnych wersjach. Oto treść jednej z nich: Pokolenia mijają jedno za drugim. Nowe wciąż zajmują miejsce odchodzących, i tak jest od czasu przodków. Bogowie, którzy żyli niegdyś,
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhot-wife.htw.pl
|
|
Cytat |
Dobry przykład - połowa kazania. Adalberg I ty, Brutusie, przeciwko mnie?! (Et tu, Brute, contra me?! ) Cezar (Caius Iulius Caesar, ok. 101 - 44 p. n. e) Do polowania na pchły i męża nie trzeba mieć karty myśliwskiej. Zygmunt Fijas W ciepłym klimacie najłatwiej wyrastają zimni dranie. Gdybym tylko wiedział, powinienem był zostać zegarmistrzem. - Albert Einstein (1879-1955) komentując swoją rolę w skonstruowaniu bomby atomowej
|
|