« M E N U » |
»
|
» Ktoś, kto mówi, że nie zna się na sztuce, źle zna samego siebie. | » Aldiss Brian W. - Na zewnątrz, KSIĄŻKI, E-book, Aldiss Brian | » Aldiss Brian Wilson - Opowiadania I, e-book, Aldiss Brian | » Aldiss Brian Wilson - Kryptozoik, e-book, Aldiss Brian | » Aldiss Brian W. - Nieobliczalna gwiazda, KSIĄŻKI, E-book, Aldiss Brian | » Alex Joe - Cicha jak ostatnie tchnienie, e-book, Alex Joe | » Alistair MacLean - Łamacz kodów, KSIĄŻKI, E-book, Alistair MacLean | » Alistair MacLean - Rzeka Śmierci, KSIĄŻKI, E-book, Alistair MacLean | » Aldiss Brian W. - Kamyczki Poety Tu Fu, KSIĄŻKI, E-book, Aldiss Brian | » Alistair MacLean - Air Force One zaginął, KSIĄŻKI, E-book, Alistair MacLean | » Al-Râzî's Book of Secrets - The Practical Laboratory in the Medieval Islamic World by Gail Marlow Taylor (2008), Alchemia i spagiryka |
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkolobrzeginfo.keep.pl
|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ] Albert EinsteinROZDZIA� PIERWSZYUprzedzenia, kt�re trzeba przezwyci�y�W roku 1955 teoria wzgl�dno�ci uko�czy�a p� wieku. Dzi� fizycy uwa�aj� j� za teorie klasyczn�, a czasy, w kt�rych by�a przedmiotem dyskusji i atak�w, wydaj� si� bardzo odleg�e. A przecie� nie tak dawno, bo w roku 1921, znakomity fizyk von Laue pisa� w przedmowie do swego podr�cznika teorii wzgl�dno�ci:""Wielbiona i obrzucana obelgami - oto jaka jest dzi� teoria wzgl�dno�ci. Najwi�kszych krzykaczy po obu stronach ��czy przy tym to, �e rozpaczliwie ma�o z niej rozumiej�".Dzi� ha�as ucich�, a teoria wzgl�dno�ci - otoczona szacunkiem - sta�a si� kamieniem w�gielnym nowoczesnej fizyki. Jej tw�rca okre�lany jest mianem najwi�kszego uczonego naszych czas�w i jednego z najwi�kszych uczonych wszystkich czas�w. Nadszed� czas, by spojrze� wstecz, przyjrze� si� rozwojowi wprowadzonych przez Einsteina rewolucji, zobaczy�, jaki wp�yw wywar�y one na nasz� epok�.Zanim to uczynimy, spr�bujmy si� uwolni� od przes�d�w powtarzanych po tysi�c razy z ust do ust, rozpowszechnianych przez radio i pras�.Jeden z takich przes�d�w g�osi, �e zrozumienie idei Einsteina jest dla przeci�tnego �miertelnika rzecz� nie-mo�liw�. Einstein - to kap�an wiedzy matematycznej, a takich, kt�rzy go naprawd� rozumiej�, jest nie wi�cej ni� dwunastu.Zwalczanie przes�d�w nie jest rzecz� �atw�. Nie b�d� nawet twierdzi�, �e pogl�d, i� tylko dwana�cie os�b rozumie teori� wzgl�dno�ci, jest fa�szywy. Jest on r�wnie niedorzeczny jak stwierdzenie: "Tylko dwana�cie os�b na �wiecie naprawd� rozumie Beethovena".Matematyka i fizyka matematyczna s�, podobnie jak muzyka, dziedzinami tw�rczo�ci artystycznej. Podobnie jak w muzyce, musimy w nich odr�ni� technik� od idei. Kto nie opanowa� odpowiedniej techniki, nie zagra dobrze Beethovena ani nie napisze pracy naukowej o teorii wzgl�dno�ci. A jednak - podobnie jak muzyka Beethovena mo�e dostarczy� najg��bszych wzrusze� cz�owiekowi, kt�ry nie zna nut, tak i zrozumienie podstawowych idei teorii wzgl�dno�ci mo�e sta� si� �r�d�em wielkiej rado�ci nawet dla cz�owieka nie obeznanego z technik� matematyczn�.Wiedza nie zna jednego poziomu poznawczego;takich poziom�w jest wiele. By� mo�e uda�oby si� nam wybra� poziom tak wysoki, �e tylko nieliczni mogliby go osi�gn��. Nieliczni, to znaczy ilu? Pewien m�j kolega - wybitny matematyk - wyrazi� powa�n� w�tpliwo��, czy sam Einstein jest jednym spo�r�d trzech ludzi, kt�rzy najlepiej rozumiej� Einsteina.Zazwyczaj uwa�a si�, �e cz�owiek albo zna matematyk�, albo jej nie zna. Prawda jest jednak inna: istniej� rozmaite poziomy techniki matematycznej. Od ich opanowania zale�y poziom poznawczy, jaki mo�e osi�gn�� cz�owiek studiuj�cy teori� wzgl�dno�ci.Na og� odr�nia si� szczeg�ln� i og�ln� teori� wzgl�d-no�ci. Opanowanie og�lnej teorii wzgl�dno�ci wymaga g��bszej znajomo�ci matematyki ni� opanowanie teorii szczeg�lnej. Techniki tej mo�na si� jednak nauczy� i z biegiem czasu ludzi wprowadzonych w tajniki matematycznej teorii wzgl�dno�ci b�dzie coraz wi�cej.W zakresie bada� naukowych - setki uczonych pisa�y prace na temat teorii wzgl�dno�ci i zagadnie� z ni� zwi�zanych. Jest ona, jak ka�da inna dziedzina wiedzy, otwart� ksi�g�. Liczba nowych prac z tej dziedziny - cho� znacznie mniejsza ni� w dziedzinie teorii kwant�w - jest jednak poka�na. W zakresie nauczania - co roku opuszczaj� mury uniwersytet�w nowi studenci znaj�cy podstawy teorii wzgl�dno�ci i jej zasadniczy aparat matematyczny. Za moich czas�w studenckich programy studi�w nie uwzgl�dnia�y teorii wzgl�dno�ci. Dzi�, przynajmniej na niekt�rych uniwersytetach, studenci trzeciego roku ucz� si� podstawowych r�wna� szczeg�lnej teorii wzgl�dno�ci, a studenci czwartego lub pi�tego roku studiuj� matematyczn� teori� wzgl�dno�ci.My�l, kt�r� chc� teraz wypowiedzie�, wydaje mi si� szczeg�lnie wa�na. Einstein nie m�g�by by� jednym z tych, kt�rych wp�yw na nasze stulecie by� najg��bszy, gdyby jego idee by�y zrozumia�e tylko dla nielicznych. Kiedy�, w przysz�o�ci zasady teorii wzgl�dno�ci b�d� mo�e wyk�adane nawet w szkole �redniej. Idee le��ce u jej podstaw s� proste i zarazem zasadnicze, cho� proces przet�umaczenia wynikaj�cych z nich wniosk�w na j�zyk �ycia codziennego wymaga czasu. Ludzi, kt�rzy przyswoili sobie niekt�re idee teorii wzgl�dno�ci, jest coraz wi�cej i liczba ich d�ugo jeszcze b�dzie wzrasta�. To w�a�nie jest powodem wp�ywu Einsteina na nasz� wsp�czesn� kultur�.Teoria wzgl�dno�ci nie jest teori� kap�an�w wiedzy. W dalszym ci�gu przekonamy si�, jaki wp�yw na cale nasze �ycie wywar� ten pozornie abstrakcyjny wytw�r my�li. By� co prawda okres, oko�o roku 1917, kiedy tylko nieliczni ludzie w pe�ni rozumieli teori� wzgl�dno�ci. V tym to w�a�nie okresie rzek� pewien fizyk do profesora Eddingtona: "Pan jest jedn� z trzech os�b, kt�re rozumiej� teori� wzgl�dno�ci". Gdy na twarzy Eddingtona l pojawi� si� wyraz pow�tpiewania, fizyk doda�: "Panie \ Profesorze, nie powinien Pan czu� si� zak�opotany. Pan i jest nazbyt skromny". Eddington odpowiedzia�: "Niejestem zak�opotany, zastanawiam si� tylko, kto jest tym [ trzecim".Teoria wzgl�dno�ci, jak ka�da nauka, opiera si� na za�o�eniach zgodnych z do�wiadczeniem. Z tych za�o�e� wyprowadza ona wnioski, przy czym narz�dziem dedukcji jest matematyka. W dalszym ci�gu zak�ada� b�dziemy, �e czytelnikowi nie s� znane nowsze zdobycze matematyki i dlatego b�dziemy pomija� wi�kszo�� element�w procesu dedukcji. Mimo to jest rzecz� mo�liw� uchwycenie pewnych idei podstawowych i pewnych wynik�w nawet wtedy, gdy wypadnie nam opu�ci� niekt�re ogniwa �a�cucha logicznego, ��cz�cego za�o�enia podstawowe z wnioskami daj�cymi si� sprawdzi� do�wiadczalnie. Pewne za�o�enia i wnioski b�dziemy musieli przet�umaczy� - poprzez obrazy i analogie - z abstrakcyjnego j�zyka matematyki na j�zyk �ycia codziennego.Wszystko to razem oznacza "popularyzacj�". A gdy stajemy przed problemem popularyzacji teorii wzgl�dno�ci, napotykamy inny g��boko zakorzeniony przes�d, kt�ry wymaga om�wienia. Wielu ludzi uwa�a, �e teoria wzgl�dno�ci m�wi nam,i� wszech�wiat jest czym� na podobie�stwo �wiata Alicji w krainie czar�w, �e do tego wniosku doszed� matematyk Einstein, kt�ry odkry�, �e istnieje czwarty wymiar, �e przedmioty skracaj� si� i wyd�u�aj�, a �wiat nasz kurczy si� lub rozszerza na kszta�t balonu, �e kr�tko m�wi�c, wszystko jest wzgl�dne i tajemnicze. �e nie poci�g zatrzymuje si� na stacji, ale stacja przy poci�gu. I w tym, stworzonym przez Einsteina, fantastycznym, wzgl�dnym �wiecie nagle zjawi�a si� bomba atomowa.Naukowe metody my�lenia dlatego wydaj� si� tak odmienne od tych, jakimi si� pos�ugujemy w �yciu codziennym, �e s� od nich doskonalsze, bardziej skomplikowane i subtelne. W istocie rzeczy s� one jednak takie same. Kiedy widz�c zbli�aj�cy si� samoch�d nie przechodzimy przez jezdni�, post�pujemy tak dlatego, �e stosujemy teori�, rozumujemy i wnioskujemy. �a�cuch wniosk�w jest w tym wypadku tak kr�tki, �e mo�na go nieomal nazwa� instynktem. W nauce �a�cuch ten jest niepor�wnanie d�u�szy. Jest znacznie d�u�szy w teorii wzgl�dno�ci ni� w mechanice klasycznej. Z post�pem wiedzy staje si� on coraz d�u�szy i coraz trudniej jest go uchwyci�. Ale drzewo nauki wyrasta z gleby naszych do�wiadcze�. Odnosi si� to r�wnie� do teorii wzgl�dno�ci.W jaki wi�c spos�b zrodzi�o si� uprzedzenie dotycz�ce mistycznego, wzgl�dnego wszech�wiata z Alicji w krainie czar�w?W roku 1916, gdy teoria wzgl�dno�ci by�a znana g��wnie niemieckim fizykom i matematykom, a prawie zupe�nie obca szerszej publiczno�ci, napisa� Einstein niewielk� popularn� ksi��k� o szczeg�lnej i og�lnej teorii wzgl�dno�ci. Oto kilka wyj�tk�w z jego przedmowy; s�to niemal dok�adnie te same my�li, jakie chcia�bym wyrazi� we wst�pie do niniejszej ksi��ki:"Ksi��eczka ta ma zaznajomi� mo�liwie dok�adnie z teori� wzgl�dno�ci tych czytelnik�w, kt�rzy interesuj� si� ni� ze stanowiska og�lnonaukowego, filozoficznego, a nie opanowali aparatu matematycznego fizyki teoretycznej. Jej lektura wymaga wiadomo�ci mniej wi�cej z zakresu szko�y �redniej, a nadto do�� znacznej dozy cierpliwo�ci i silnej woli czytelnika. Autor do�o�y� wszelkich stara�, aby g��wne my�li przedstawi� w spos�b mo�liwie jasny i prosty... Maj�c na wzgl�dzie zrozumia�o�� wyk�adu, nie cofa�em si� przed powt�rzeniami i nie przywi�zywa�em najmniejszej wagi do elegancji uj�cia;przestrzega�em raczej sumiennie wskaz�wki genialnego teoretyka L. Boltzmanna, aby trosk� o elegancj� pozostawi� krawcom i szewcom." ^Ma�a ksi��ka Einsteina sta�a si� dzie�em klasycznym. P�niej, oko�o roku 1920, gdy s�awa teorii wzgl�dno�ci i jej tw�rcy obj�a ca�y �wiat, wydrukowano o Einsteinie i o teorii wzgl�dno�ci setki ksi��ek, broszur i artyku��w w czasopismach i w gazetach. Rozpocz�a si� era p�askiej wulgaryzacji wiedzy.Szybko zauwa�ono, �e ksi��ki, kt�re podaj�c nauk� pomieszan� z mistyk� i sensacj� - podniecaj� czytelnika, ciesz� si� wi�ksz� poczytno�ci� od takich, kt�re pisane na podobie�stwo ksi��ki Einsteina - przedstawiaj� podstawowe my�li w spos�b rzeczowy, bezpo�redni, niemal bezbarwny. Zacz�to wi�c powtarza� do znudzenia podane przez Einsteina przyk�ady, tyle tylko �e upi�kszone zb�dn� ornamentacj�; uczyniono wszystko, aby na tle pasjonuj�cej scenerii przedstawi� uczonego jako diabelnie sprytnego jegomo�cia, kt�ry wydzierazyrodzie tajemnice, mimo i� usi�uje je ona podst�pnie przed nim ukry�. Ksi��ki te wywo�ywa�y metafizyczny dreszczyk; przy ich lekturze mo�na si� by�o podnieca� i prze�ywa� napi�cie dramatyczne nie rozumiej�c absolutnie nic. Niekt�rzy popularyzatorzy pisali z du�� zr�czno�ci� artystyczn� i tak powsta� nowy (dzi� ju� chyba zanikaj�cy) styl popularyzacji. Ten w�a�nie styl przyczyni� si� do powstania przes�du dotycz�cego tajemniczo�ci wszech�wiata i nauki.Nauka jest budowl� wzniesion� przez rozum; najwi�ksz� przyjemno�ci� przy jej poznawaniu jest rozumienie. Bez niego nauka niewiele znaczy. Istnienie nauki i jej post�p oparte s� na przekonaniu, �e wszech�wiat nie jest kapry�ny i tajemniczy...
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhot-wife.htw.pl
|
|
Cytat |
Dobry przykład - połowa kazania. Adalberg I ty, Brutusie, przeciwko mnie?! (Et tu, Brute, contra me?! ) Cezar (Caius Iulius Caesar, ok. 101 - 44 p. n. e) Do polowania na pchły i męża nie trzeba mieć karty myśliwskiej. Zygmunt Fijas W ciepłym klimacie najłatwiej wyrastają zimni dranie. Gdybym tylko wiedział, powinienem był zostać zegarmistrzem. - Albert Einstein (1879-1955) komentując swoją rolę w skonstruowaniu bomby atomowej
|
|