zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plchaotyczny.htw.pl
« M E N U » |
»
|
» KtoĹ, kto mĂłwi, Ĺźe nie zna siÄ na sztuce, Ĺşle zna samego siebie. | » Allegri-Renzo---Cuda-ojca-Pio, KSIÄĹťKI(,,audio,mobi,rtf,djvu), Nowy folder, [TORRENTCITY.PL] Allegri Renzo - Cuda ojca Pio [PL] [][] | » Alistair MacLean - Athabaska, ksiÄ
Ĺźki e, Alistair MacLean | » Alchemy, Ksiazki, ALCHEMIA | » Altman John - Obserwatorzy, E KsiÄ
Ĺźki takĹźe, Altman, John | » Alistair MacLean - Na poludnie od Jawy, ksiÄ
Ĺźki e, Alistair MacLean | » Alistair Maclean - Tabor do Vaccares, ksiÄ
Ĺźki e, Alistair MacLean | » Alex Kava - ZĹo konieczne, E KsiÄ
Ĺźki takĹźe, Alex Kava | » Alex Kava - W uĹamku sekundy, E KsiÄ
Ĺźki takĹźe, Alex Kava | » Alistair Maclean - Szatanski Wirus-poprawiony, KsiÄ
Ĺźki, Alistair MacLean | » Alien Ocean Anthropological Voyages in Microbial Seas, Poradniki, ! Akwarystyka, akwarystyka morska, akwarystyka morska - ksiÄ
Ĺźki |
|
|
[ Pobierz caĹoĹÄ w formacie PDF ] Na zewnďż˝trzNigdy nie wychodzili z tego domu.Osobnik nazwiskiem Harley zazwyczaj wstawaďż˝ pierwszy. Niekiedy w stroju nocnym urzďż˝dzaďż˝ sobie przechadzkďż˝ po budynku ďż˝ panowaďż˝a tu zawsze rďż˝wna, przyjemna temperatura. Nastďż˝pnie budziďż˝ Calvina, przystojnego i rubasznego faceta, ktďż˝ry robiďż˝ takie wraďż˝enie, jakby rozporzďż˝dzaďż˝ tuzinem talentďż˝w, tylko akurat nie korzystaďż˝ z ďż˝adnego. Sďż˝owem, akurat taki towarzysz, o jakiego chodziďż˝o Harleyowi.Dapple, dziewczyna o zabďż˝jczych szarych oczach ,i czarnych wďż˝osach, miaďż˝a lekki sen. Budziďż˝a jďż˝ rozmowa obu mďż˝czyzn. Wstawaďż˝a i szďż˝a obudziďż˝ May, po czym obie schodziďż˝y na dďż˝ i zabieraďż˝y siďż˝ do przygotowywania posiďż˝ku. W tym czasie wstawali obaj pozostali domownicy, Jagger i Pief.Oto jak rozpoczynaďż˝ siďż˝ kaďż˝dy ďż˝dzieďż˝ ďż˝ nie w zwiďż˝zku z przeczuwaniem czegoďż˝ takiego jak ďż˝wit, lecz po prostu wtedy, gdy caďż˝a szďż˝stka przechodziďż˝a ze snu w stan czuwania. Nigdy siďż˝ nie nadwerďż˝ali w dzieďż˝, niemniej poďż˝oďż˝ywszy siďż˝ do ��ek, zapadali w g��boki sen.Jedynďż˝ atrakcjďż˝ dnia stanowiďż˝o otwarcie magazynu. Znajdowaďż˝ siďż˝ on w maďż˝ej izbie miďż˝dzy kuchniďż˝ a niebieskim pokojem. Naprzeciw wejďż˝cia staďż˝y szerokie pďż˝ki i od nich wďż˝aďż˝nie zaleďż˝aďż˝a ich egzystencja. Tu ďż˝pojawiaďż˝y siďż˝ wszelkie dostawy. Zamykali drzwi, ogoďż˝ociwszy doszczďż˝tnie pomieszczenie, i kiedy powracali nazajutrz, wszystko, czego potrzebowali ďż˝ ďż˝ywno��, bielizna, nowa pralka ďż˝ czekaďż˝o na nich na pďż˝kach. Naleďż˝aďż˝o to do zaakceptowanego porzďż˝dku ich ďż˝ycia i nigdy nie kwestionowali tego w rozmowach.Tego poranka Dapple i May przygotowaďż˝y ďż˝niadanie, zanim czwďż˝rka mďż˝czyzn zeszďż˝a na dďż˝. Dapple nawet musiaďż˝a podej�� do szerokich schodďż˝w i zawoďż˝aďż˝ Piefa. Tak wiďż˝c otwarcie magazynu musiano odďż˝oďż˝yďż˝ do czasu zjedzenia posiďż˝ku, bo choďż˝ samego otwarcia magazynu nie traktowano jako ceremonii, kobiety obawiaďż˝y siďż˝ wej�� tam same. To byďż˝a jedna z tych rzeczy...ďż˝ Mam nadziejďż˝, ďż˝e dostanďż˝ trochďż˝ tytoniu ďż˝ powiedziaďż˝ Harley otwierajďż˝c drzwi. ďż˝ Juďż˝ mi siďż˝ koďż˝czy.Weszli do ďż˝rodka i spojrzeli na pďż˝ki. Ziaďż˝y pustkďż˝.ďż˝ Nie ma jedzenia ďż˝ skonstatowaďż˝a May zakďż˝adajďż˝c rďż˝ce na osďż˝oniďż˝tym fartuchem brzuchu. ďż˝ Bďż˝dziemy musieli dzisiaj ograniczyďż˝ racje ďż˝ywnoďż˝ciowe.Zdarzyďż˝o siďż˝ to nie po raz pierwszy. Kiedyďż˝ ďż˝ jak dawno to byďż˝o?, nie poďż˝wiďż˝cali uwagi czasowi ďż˝ ďż˝ywno�� nie pojawiaďż˝a siďż˝ przez trzy dni i pďż˝ki pozostawaďż˝y puste. Przyjďż˝li ďż˝w brak ze spokojem.ďż˝ Zjemy ciebie, May, zanim umrzemy z gďż˝odu ďż˝ oznajmiďż˝ Pief i wszyscy rozeďż˝miali siďż˝ z tego ďż˝artu, chociaďż˝ Pief powiedziaďż˝ go juďż˝ ostatnim razem. Pief to nie narzucajďż˝cy siďż˝, niewysoki facecik ďż˝ nie do zauwaďż˝enia w tďż˝umie. Skďż˝onno�� do ďż˝arcikďż˝w stanowiďż˝a jego najcenniejszďż˝ zaletďż˝.Na krawďż˝dzi pďż˝ki leďż˝aďż˝y tylko dwie paczuszki: jedna z tytoniem dla Harleya i druga ďż˝ z taliďż˝ kart. Harley wsadziďż˝ pierwszďż˝ do kieszeni, drugďż˝ zaďż˝ zademonstrowaďż˝, wyjmujďż˝c karty z opakowania i machajďż˝c nimi w stronďż˝ reszty towarzystwa.ďż˝ Czy ktoďż˝ gra?ďż˝ W pokera ďż˝ powiedziaďż˝ Jagger.ďż˝ W kanastďż˝.ďż˝ W remika.ďż˝ Zagramy pďż˝niej ďż˝ rzekďż˝ Calvin. ďż˝ Zabijemy w ten sposďż˝b czas wieczorem. ďż˝ Gra w karty bďż˝dzie dla nich prďż˝bďż˝ siďż˝: bďż˝dďż˝ musieli zasi��� razem wokďż˝ stoďż˝u, twarzďż˝ w twarz.Wďż˝aďż˝ciwie nic ich nie dzieliďż˝o, ale teďż˝ nic ich ze sobďż˝ nie wiďż˝zaďż˝o, gdy juďż˝ mieli za sobďż˝ tďż˝ drobnďż˝ sprawďż˝ ďż˝ otwarcie magazynu. Jagger w��czyďż˝ odkurzacz i wyczyďż˝ciďż˝ hall, przejechaďż˝ obok nigdy nie otwieranych drzwi frontowych i wwindowaďż˝ go na gďż˝rďż˝ po schodach, ďż˝eby sprzďż˝tn�� gďż˝rny podest; nie dlatego, ďż˝e byďż˝o tam brudno, lecz dlatego, ďż˝e sprzďż˝tanie naleďż˝aďż˝o do porannych czynnoďż˝ci. Kobiety zasiadďż˝y wraz z Piefem, debatujďż˝c chaotycznie, jak ograniczyďż˝ racje ďż˝ywnoďż˝ciowe, potem kaďż˝dy zaj�� siďż˝ swoimi sprawami i utraciďż˝ kontakt z resztďż˝ domownikďż˝w. Calvin i Harley wyruszyli juďż˝ na przechadzkďż˝ w rďż˝nych kierunkach.Dom zaprojektowano ďż˝le. Miaďż˝ niewiele okien, na dodatek byďż˝y one zamkniďż˝te, z szybami nie do zbicia i nie przepuszczajďż˝cymi dziennego ďż˝wiatďż˝a. Wszďż˝dzie panowaďż˝y ciemnoďż˝ci; ďż˝wiatďż˝o pďż˝ynďż˝ce z niewidocznego ďż˝rďż˝dďż˝a zapalaďż˝o siďż˝ po wejďż˝ciu do pokoju ďż˝ ale najpierw trzeba byďż˝o pogr��yďż˝ siďż˝ w ciemnoďż˝ci. Wszystkie pokoje umeblowano bez ďż˝adu i skďż˝adu, przypadkowymi sprzďż˝tami, jakby nie przeznaczonymi do konkretnego pomieszczenia. Pokoje urzďż˝dzono dla istot pozbawionych celu i taki teďż˝ panowaďż˝ w nich nastrďż˝j.Trudno byďż˝oby dopatrzyďż˝ siďż˝ jakiegoďż˝ planu na pierwszym czy drugim piďż˝trze, tak zresztďż˝ jak i na dďż˝ugim pustym poddaszu. Tylko przyzwyczajenie mogďż˝o zmniejszyďż˝ wraďż˝enie labiryntowatoďż˝ci pokojďż˝w i korytarza. Co prawda czasu na przyzwyczajenie siďż˝ mieli aďż˝ nadto.Harley spďż˝dziďż˝ dďż˝uďż˝szďż˝ chwilďż˝ spacerujďż˝c z rďż˝kami w kieszeniach. W pewnym momencie natkn�� siďż˝ na Dapple. Schylona z gracjďż˝ nad szkicownikiem po amatorsku kopiowaďż˝a obraz wiszďż˝cy na jednej ze ďż˝cian ďż˝ obraz pokoju, w ktďż˝rym siedziaďż˝a. Wymienili kilka zdaďż˝, po czym Harley ruszyďż˝ dalej.Jakaďż˝ myďż˝l tkwiďż˝a mu w gďż˝owie niczym pajďż˝k w pajďż˝czynie. Wszedďż˝ do pokoju nazywanego przez nich pokojem z fortepianem i wtedy zdaďż˝ sobie sprawďż˝, co go nďż˝ka. Gdy ustďż˝piďż˝y ciemnoďż˝ci, rozejrzaďż˝ siďż˝ niemal ukradkiem, a nastďż˝pnie spojrzaďż˝ na fortepian. Czasami na pďż˝kach pojawiaďż˝y siďż˝ przedziwne rzeczy, rozrzucano je teďż˝ po domu ďż˝ jedna z nich staďż˝a wďż˝aďż˝nie teraz na fortepianie.Byďż˝ to model, ciďż˝ki, wysokoďż˝ci jakichďż˝ sze��dziesiďż˝ciu centymetrďż˝w, pďż˝katy, niemal kulisty; o ostro zakoďż˝czonym szpicu i czterech przyporowych ďż˝opatkach. Harley wiedziaďż˝, co to jest ďż˝ pojazd kosmiczny, model potďż˝nego promu ��czďż˝cego Ziemiďż˝ z wďż˝aďż˝ciwym statkiem kosmicznym.Ten model zaniepokoiďż˝ go znacznie bardziej niďż˝ pojawienie siďż˝ w magazynie samego fortepianu. Usiadďż˝ na taborecie nie spuszczajďż˝c oczu z modelu i siedziaďż˝ w napiďż˝ciu, prďż˝bujďż˝c wyďż˝owiďż˝ coďż˝ z zakamarkďż˝w swego mďż˝zgu... coďż˝ zwiďż˝zanego z pojazdami kosmicznymi.Cokolwiek to byďż˝o, naleďż˝aďż˝o do rzeczy nieprzyjemnych i wymykaďż˝o mu siďż˝ za kaďż˝dym razem, kiedy myďż˝laďż˝, ďż˝e juďż˝ poďż˝oďż˝yďż˝ naďż˝ ďż˝mentaln�� rďż˝kďż˝. I wci�� mu umykaďż˝o. Gdybyďż˝ mďż˝gďż˝ o tym porozmawiaďż˝ z kimďż˝, moďż˝e udaďż˝oby mu siďż˝ wykurzyďż˝ to coďż˝ z kryjďż˝wki. Nieprzyjemne, groďż˝ne, ale i z obietnicďż˝ ukrytďż˝ w tej groďż˝bie.Gdyby mu siďż˝ udaďż˝o to uchwyciďż˝, stan�� ďż˝miaďż˝o z tym czymďż˝ twarzďż˝ w twarz, mďż˝gďż˝by zrobiďż˝... coďż˝ rozstrzygajďż˝cego. A dopďż˝ki tak siďż˝ nie stanie, nie potrafi nawet powiedzieďż˝, co to miaďż˝o byďż˝ za rozstrzygniďż˝cie.Odgďż˝os krokďż˝w z tyďż˝u. Nie oglďż˝dajďż˝c siďż˝ Harley zwinnie uniďż˝sďż˝ wieko fortepianu i przejechaďż˝ palcem po klawiaturze. I dopiero wtedy obejrzaďż˝ siďż˝ niedbale przez ramiďż˝. Za jego plecami staďż˝ Calvin z rďż˝kami w kieszeniach, wyglďż˝dajďż˝c solidnie i spokojnie.ďż˝ Zobaczyďż˝em tu ďż˝wiatďż˝o ďż˝ powiedziaďż˝ lekko. ďż˝ I pomyďż˝laďż˝em, ďż˝e zajrzďż˝ po drodze.ďż˝ A ja myďż˝laďż˝em, ďż˝e sobie trochďż˝ pogram ďż˝ odparďż˝ Harley z uďż˝miechem. O tej rzeczy nie moďż˝na dyskutowaďż˝ nawet z tak bliskim znajomym jak Calvin, bo... bo z samej natury rzeczy... bo trzeba siďż˝ zachowywaďż˝ jak normalny, niczym nie trapiony czďż˝owiek. To przynajmniej byďż˝o rozsďż˝dne, jasne i zapewniaďż˝o spokďż˝j ďż˝ zachowywaďż˝ siďż˝ jak normalny czďż˝owiek.Uspokoiwszy siďż˝, Harley wydobyďż˝ z klawiatury subtelnďż˝ melodiďż˝. Graďż˝ dobrze. Wszyscy zresztďż˝ grali dobrze, Dapple, May, Pief... od momentu gdy sprokurowali sobie fortepian, wszyscy grali dobrze. Czy to naturalne? Harley rzuciďż˝ okiem na Calvina. Krďż˝py mďż˝czyzna opiera siďż˝ o fortepian tyďż˝em do owego niepokojďż˝cego modelu, nie zwracajďż˝c naďż˝ najmniejszej uwagi. Na jego obliczu nie maluje siďż˝ nic prďż˝cz dobrotliwej uprzejmoďż˝ci. Wszyscy tu sďż˝ uprzejmi wobec siebie, nigdy siďż˝ ze sobďż˝ nie k��cďż˝.Caďż˝a szďż˝stka zebraďż˝a siďż˝ przy skďż˝pym lunchu, gawďż˝dzďż˝c szablonowo i wesoďż˝o, a potem caďż˝e popoďż˝udnie przebiegaďż˝o na wzďż˝r ranka, wszystkich rankďż˝w: spokojnie, przyjemnie, prďż˝niaczo. I tylko Harleyowi ten wzďż˝r wydawaďż˝ siďż˝ lekko nieostry; miaďż˝ teraz wskazďż˝wkďż˝, jak rozwiďż˝zaďż˝ swďż˝j problem. Co prawda byďż˝a do�� nikďż˝a, lecz w ďż˝miertelnej ciszy ich dni wystarczajďż˝co wyraďż˝na.Zawdziďż˝czaďż˝ jďż˝ May. Kiedy nakďż˝adaďż˝a sobie galaretďż˝, Jagger ďż˝miejďż˝c siďż˝ oskarďż˝yďż˝ jďż˝ ďż˝artobliwie, ďż˝e bierze wiďż˝cej, niďż˝ siďż˝ jej naleďż˝y.Dapple, ktďż˝ra zawsze staje w obronie May, powiedziaďż˝a: ďż˝ Wziďż˝a mniej od ciebie, Jagger.ďż˝ Nie ďż˝ skorygowaďż˝a May. ďż˝ Myďż˝lďż˝, ďż˝e ja...dam wiďż˝cej niďż˝ inni. Wziďż˝am tyle pod wpďż˝ywem wewnďż˝trznego bodďż˝ca.Byďż˝ to kalambur z rodzaju tych, ktďż˝rymi popisywali siďż˝ od czasu do czasu wszyscy. Lecz Harley zakonotowaďż˝ go sobie w pamiďż˝ci, by siďż˝ nad nim jeszcze zastanowiďż˝. Kr��yďż˝ po jednym z cichych pokojďż˝w. Wewnďż˝trzne, ukryte bodďż˝ce... Czy inni tutaj odczuwajďż˝ niepokďż˝j doznawany przez niego? Czy majďż˝ powďż˝d do ukrywania tego niepokoju? I jeszcze inne pytanie: Gdzie to jest to ďż˝tutajďż˝?Odrzuciďż˝ szybko to pytanie.Zajmuj siďż˝ tylko jednďż˝ sprawďż˝ naraz. Idďż˝ po omacku, lecz ostroďż˝nie w g��b. Uporzďż˝dkuj to, co wiesz.Po pierwsze: Ziemia chyba przegrywa zimnďż˝ wojnďż˝ z Nitycjďż˝.Po drugie: Nitycjanie dysponujďż˝ niepokojďż˝cďż˝ umiejďż˝tnoďż˝ciďż˝ przybierania identycznej powierzchownoďż˝ci jak ich nieprzyjaciele.Po trzecie: dziďż˝ki temu mogďż˝ oni przenikn�� do spoďż˝ecznoďż˝ci ludzkiej.Po czwarte: Ziemia me moďż˝e spenetrowaďż˝ od wewnďż˝trz cywilizacji nitycjaďż˝skiej.Wewnďż˝trz... fala klaustrofobii ogarnďż˝a Harleya, gdy uďż˝wiadomiďż˝ sobie, ďż˝e owe znane mu podstawowe fakty nie miaďż˝y ďż˝adnego odniesienia do ich maďż˝ego ďż˝wiatka. Przybyli tu ďż˝ w jaki sposďż˝b, tego nie wiedziaďż˝ z zewnďż˝trz, z jakiejďż˝ bezmiernej abstrakcyjnej przestrzeni, ktďż˝rej ďż˝adne z nich nigdy nie widziaďż˝o. Przed oczami pojawiďż˝ mu siďż˝ obraz gwiaďż˝dzistej pustki, w ktďż˝rej unoszďż˝ siďż˝ lub walczďż˝ ludzie i potwory, i czym prďż˝dzej wymazaďż˝ go z pamiďż˝ci. Takie rzeczy nie pasujďż˝ do spokojnego zachowania jego towarzyszy; nie mďż˝wiďż˝ nigdy o tym, co jest na zewnďż˝trz, ale czy myďż˝lďż˝ o tym?Kr��yďż˝ niespokojnie po pokoju; w skrzypieniu parkietu odbijaďż˝a siďż˝ niepewno�� jego krokďż˝w. Zawďż˝drowaďż˝ do pokoju bilardowego. Zacz�� poszturchiwaďż˝ jednym palcem kule po zielonym suknie, drďż˝czony sprzecznymi zamiarami. Biaďż˝e kule stuknďż˝y siďż˝ i odskoczyďż˝y od siebie. Tak wďż˝aďż˝nie pracowaďż˝y obie pďż˝kule jego mďż˝zgu. Dwie ewentualnoďż˝ci nie dajďż˝ce siďż˝ ze s...
[ Pobierz caĹoĹÄ w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plhot-wife.htw.pl
|
|
Cytat |
Dobry przykĹad - poĹowa kazania. Adalberg I ty, Brutusie, przeciwko mnie?! (Et tu, Brute, contra me?! ) Cezar (Caius Iulius Caesar, ok. 101 - 44 p. n. e) Do polowania na pchĹy i mÄĹźa nie trzeba mieÄ karty myĹliwskiej. Zygmunt Fijas W ciepĹym klimacie najĹatwiej wyrastajÄ
zimni dranie. Gdybym tylko wiedziaĹ, powinienem byĹ zostaÄ zegarmistrzem. - Albert Einstein (1879-1955) komentujÄ
c swojÄ
rolÄ w skonstruowaniu bomby atomowej
|
|